Inwestor z zagranicy

Startup za startupem goni kolejny startup. Pomysłów na to, jak ułatwić nam życie z każdym dniem przybywa. Na portalach możemy się dowiedzieć, jak dobrze wyglądać, gdzie smacznie zjeść, czy nawet jak nie przegapić dni płodnych i skutecznie zajść w ciążę! I tak, trzymając się teorii, by osiągnąć startupowy sukces, nie liczy się tylko innowacyjna koncepcja, a powiązanie tej idei z popytem na daną usługę – startupy mnożą się na potęgę, bo na potęgę mnoży się też liczba naszych potrzeb.

Polacy także odważnie ruszyli na podbój internetowej gałęzi biznesu. By jednak zaistnieć i wybić się z tego gęstego tłumu e-commerce’owych nowości, potrzeba przede wszystkim ciężkiej pracy i odrobiny szczęścia. Trud i wysiłek może zostać doceniony i doprowadzić do upragnionego sukcesu. Nie ukrywajmy, że w środowisku startupowym wszelkie działania obracają się wokół jednego celu – finansów. Tym, co może zapewnić rozwijającej się firmie lepszy byt, jest „spadający z nieba” inwestor, który zdecyduje się pomóc młodemu przedsięwzięciu. Nie wspominając o udziałowcu zagranicznym, dzięki któremu nowo powstała inwestycja może zyskać europejski, a nawet światowy rozgłos.

Polak też potrafi

Tak było w przypadku polskiego serwisu PizzaPortal.pl, który w kwietniu tego roku został przejęty przez niemieckiego inwestora Delivery Hero Holding. Łódzki portal umożliwiający zamawianie jedzenia online uzyskał 120 mln zł, a jego właściciel, Lech Kaniuk, udowodnił, że przed polskimi startupami również może się rysować świetlana przyszłość. Dwa lata działalności, ponad 1500 restauracji online w 130 miastach w całej Polsce i wsparcie zagranicznego inwestora – tak wyglądają fakty. Do tego kolejna runda finansowa, w której udało się pozyskać 165 mln zł na dalszy rozwój firmy. Jednak nie byłoby zewnętrznego wsparcia, gdyby nie intensywna praca i zaangażowanie całego zespołu. Do sukcesu przyczyniły się dokładnie przemyślana strategia działania i wysoko postawiona poprzeczka:

Od początku mieliśmy ambicje, by być nr 1 wśród polskich serwisów oferujących zamawianie jedzenia online. Wchodziliśmy z ofertą do kilku miast jednocześnie, by zyskać jak największy zasięg i zdążyć przed konkurencją – deklaruje Kaniuk. Odwaga realisty, ambicja i umiejętność dostosowania się do potrzeb rynku – to według prezesa portalu, najważniejsze atrybuty, którymi powinien kierować się każdy startupowiec.

Jedną z podstawowych cech każdej młodej firmy internetowej jest wyższe niż w przypadku „standardowych” przedsięwzięć ryzyko osiągnięcia sukcesu. Właściciel PizzaPortal.pl o ryzyku nawet nie wspomina. Dla niego liczy się przede wszystkim rentowność. Do teorii o doskonałym pomyśle na biznes, spełniającym również potrzeby konsumentów, dodaje jeszcze jeden warunek: – klient musi być gotowy zapłacić za usługę.

– Nie można zacząć od wynalezienia leku, a dopiero później szukać chorób, które można nim wyleczyć – według Kaniuka, to podstawowa zasada. Fundamentem prawidłowego rozwoju każdego biznesu, nie tylko internetowego są ludzie – zespół, który potrafi się zmobilizować i poświęcić dla osiągnięcia wspólnego celu. Ważna jest różnorodność, odmienność poglądów, ale wspólna wizja przyszłości, te same dążenia. Ambitne cele, odwaga w podejmowaniu decyzji i odpowiedni ludzie na właściwych stanowiskach to priorytety funkcjonowania każdego biznesu internetowego.

Co robić, by się dorobić?

Strategia działania na polskim rynku przed pozyskaniem zagranicznego inwestora była kluczem do sukcesu łódzkiej firmy. Ciągły rozwój polegający na przejmowaniu konkurencyjnych podmiotów (wykupienie portalów Szama.pl i NetKelner.pl), tworzenie mobilnych aplikacji (Iphone, Android), a także umowy z partnerami: Interia czy Zumi.pl, zachęciło zagranicznego inwestora do współpracy.

A więc jakie założenia ma przyjąć młoda firma, by zyskać finansowe wsparcie? Jaki obrać plan działania, by zostać zauważonym? Nie ma jednej recepty na sukces, ale bardzo dużo zależy od wewnętrznej organizacji młodego przedsięwzięcia. Odwagi i ambicji członków zespołu, stawiania dalekosiężnych celów i patrzenia w przyszłość. A przyszłością są nowe technologie, aplikacje, które powodują, że dostęp do internetu jest możliwy praktycznie wszędzie. Sprzedaż, sprzedaż i jeszcze raz sprzedaż! – tak na pytanie o główną przyczynę sukcesu każdego startupu odpowiada Lech Kaniuk. Nie należy zapominać o kształtowaniu wizerunku usługi. Dbanie o właściwe formy PR-u prowadzi prostą drogą do pomyślności przedsięwzięcia. Lokalne media – to pierwszy sposób – zaznacza Kaniuk. Na pewno z wielką chęcią zaanonsują pojawienie się e-biznesowego pomysłu. Kolejna metoda – klienci, którzy mogą zdecydować się na (nawet darmową) reklamę naszej usługi. Tym bardziej, gdy pokrewna będzie tematyka przedsięwzięć. Idealnym przykładem na PR doskonały jest Facebook. Firmy nawet w kampaniach telewizyjnych informują, że mają konto na portalu. Sukces serwisu Zuckerberga marzy się zapewne wszystkim startującym z internetowym biznesem, ale jest również dowodem na to, że każdemu może się udać. Właściciel PizzaPortal.pl nie podaje konkretnych wskazówek jak ubiegać się o zagraniczne fundusze, ale uważa, że efekty ciężkiej pracy mogą przyczynić się do tego, że inwestor sam rozpocznie rozmowę o współpracy. Wtedy należy też zwrócić uwagę, czy nasza firma faktycznie zyska na takim partnerstwie. Oczywiście jednorazowa transakcja zawsze robi wielkie wrażenie, ale najważniejsze jest to, żeby nasza inwestycja miała szansę na rozkwit.

Mocną stroną Delivery Hero były bardzo wysokie ambicje, know-how w branży i dobre zaplecze finansowe, żeby nie tylko dokonać transakcji, ale też zapewnić dalszy rozwój firmy – podkreśla Lech Kaniuk. Działaj tak, by twój startup wart był inwestycji – zaleca.

A wtedy słowa popularnej ostatnio piosenki: robię startupy prosto z kanapy – staną się hymnem każdego polskiego startupowca.