Grupowo znaczy lepiej?

Dziś już nikomu nie trzeba tłumaczyć czym są zakupy grupowe. I choć samo zjawisko „niższej ceny, przy większym zamówieniu”, znane jest od dawna zarówno ekonomistom jak i osobom zajmującym się handlem , to dopiero upowszechnienie Internetu, a w szczególności jego „social side” (jego społecznościowego charakteru) dało początek wielkiemu boomowi związanemu z zakupami grupowymi.

Od 2010 r., kiedy na polskim rynku internetowym pojawił się Groupon, powstało około 40 serwisów wykorzystujących ideę zakupów grupowych. Jak grzyby po deszczu powstawały koleje klony Groupona i Grupera. Dziś możemy już mówić o prawdziwej modzie. Co czwarty internauta odwiedził choć raz serwis oferujący zakupy grupowe. Mimo tego, analitycy dowodzą, że wciąż jest dużo miejsca dla nowych graczy na rynku zakupów grupowych. W swych analizach idą jeszcze dalej wskazując, że to nie tylko moda a nowy, szybko rozwijają się trend. Czy jednak już możemy mówić o trendzie?

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że większość z istniejących obecnie serwisów zakupów grupowych nie utrzyma się jednak na rynku. Można wskazać wiele słabych punków istniejących obecnie rozwiązań. Dostępności jednej oferty na raz, wymagana minimalna liczba użytkowników, nieznana cena i jednocześnie niepewna jakość to tylko niektóre z minusów podawanych przez użytkowników. Usługodawcy także często po przygodzie z serwisem czują się rozczarowani nikłym zyskiem i brakiem powracających klientów. Konieczne są udoskonalenia. Słabsi i mało elastyczni odpadną, a silniejsi mogą zostać przejęci przez kilku głównych graczy. Dlatego też InQbe szuka projektów wykorzystujących niestandardowe modele ukierunkowane na dostępne jeszcze na rynku e-commerce nisze.

Wśród Spółek z portfela InQbe jest kilka, które szukają swojego miejsca na rynku zakupów grupowych. Nie ograniczają się do wykorzystywania modelu grupowego zamawiania usług, pomimo że jak pokazała praktyka pośredniczenie w grupowych zakupach produktów jest obarczone większym ryzykiem. (Potwierdzają to porażki serwisów Integro i Kumulator, które wystartowały już 2 lata temu).

InQbe nie szuka projektów będących kolejnymi Grouponami. Żadna z jej Spółek nie decyduje się na wykorzystanie „tradycyjnego modelu”. Każda szuka swojej indywidualnej drogi. Coś jednak je łączy. Ich modele opierają się na bardziej na narzędziach sprzedażowych, niż marketingowych. Wszystkie też skierowane są do określ ego użytkownika, a nie niesprecyzowanej grupy internautów.

Czerwony widelec, jako serwis umożliwiający grupowe zamawianie posiłków z wybranych restauracji, wykorzystuje naturalną, samo tworzącą się grupę użytkowników, jaką są pracownicy firm, którzy chcą szybko, łatwo i tanio zamówić posiłek do pracy. Rodzaj oferowanej usługi , przy satysfakcji klientów gwarantuje powtarzalność zleceń.

Inny model wykorzystuje spółka Tylko Pracownicy, działająca wyłącznie na rynku B2B. Oferta skierowana jest do konkretnych pracodawców, dla których platforma jest narzędziem budowania lojalności i motywacji swoich pracowników. Na platformie pracownicy danej firmy znajdą szeroki katalog produktów oraz usług , które w zależności od przyjętego przez pracodawcę rozwiązania, otrzymują w ramach premii, nagrody lub promocyjnego zakupu.

Serwis Power Price, eliminując wady wcześniejszych serwisów grupowych zakupów produktów, wydaje się być rozwiązaniem doskonałym. Eliminuje cały łańcuch pośredników. Łączy zalety typowego sklepu, w którym zakup jest pewny, natychmiastowy i za znaną cenę max.– z zaletami zakupów grupowych umożliwiającymi, by ta niska cena spadła jeszcze bardziej. Jego klientami nie są pojedyncze jednostki, ale firmy które już same z siebie zamawiają znaczenie większe ilości towaru, co na wstępie gwarantuje im duże oszczędności. Takie rozwiązanie jest pierwszym tego typu na polskim rynku.

Które z rozwiązań okaże się najlepszym i zyska poparcie rynku? Czy któreś wskaże kierunek rozwoju rynku zakupów grupowych? Czy dziś rynek e-commerce jest na tyle dojrzały i przygotowany, by przy wsparciu serwisów społecznościowych odnieść sukces? Jeszcze nie wiemy. A może moda na zakupy grupowe jednak minie. O trendzie będziemy mogli mówić dopiero, gdy określimy kierunki rozwoju tego rynku, gdy zakup nie będzie tylko okazją, ale powszednim sposobem obniżki kosztów dla firm i oszczędzania dla osób fizycznych.