Polska branża e-commerce rozwija się coraz dynamiczniej. Świadczy o tym nie tylko liczba nowo zakładanych przedsiębiorstw i liczba usług dostępnych online przyrastająca w tempie geometrycznym. Progres w dziedzinie nowych technologii poświadcza także fakt, że często za internetowymi projektami stoją poważni inwestorzy z dużym kapitałem. Na polskim rynku pojawiają się rodzime i zagraniczne firmy oferujące coraz bardziej wyspecjalizowane i innowacyjne usługi.
Jeśli komuś z Was e-commerce nadal kojarzy się wyłącznie z e-sklepem sprzedającym przez internet bieliznę, to przygotowaliśmy szybki przegląd rynku, który pokazuje, że dzisiaj pojęcie e-commerce to o wiele szersze zjawisko.
Naszą analizę zaczęliśmy od branży finansowej. Kredyt – czyli po prostu kupno pieniądza. Jeżeli w sieci można kupić pieniądz oznacza to, że ten kanał sprzedaży przekroczył kluczowy punkt zaufania w społeczeństwie. Przykład? Jednym z nowszych projektów w branży internetowo-finansowej jest serwis Kredito24.pl udzielający szybkich, niskich pożyczek klientom indywidualnym. Jeśli ktoś opiera model biznesowy na przysłowiowym Kowalskim, oznacza to, że musi zakładać wysoką dojrzałość rynku e-commerce. We wspomnianym przypadku pożyczkę przyznaje się na podstawie algorytmu, a o tym, czy klient ją otrzyma, decyduje komputer. O ile fakt stosowania przez banki systemów matematycznych do podejmowania decyzji kredytowych nikogo nie dziwi, o tyle przełożenie tego typu systemów na indywidualnego Kowalskiego musi oznaczać jedno – powszechność zastosowania. Oczywiście, mogą rodzić się obawy o bezpieczeństwo takich systemów, ale Sebastian Diemer, prezes Kredito24, rozwiewa je.
Teoretycznie – każdy system komputerowy może paść ofiarą hackerów. Czy będzie to sieć używana przez FBI, czy sieć bankowa, czy komputer domowy – wszędzie można się włamać. Trudno jednak sobie wyobrazić, że można oszukać system, który bada ok. 8000 różnych danych i zmiennych. To w praktyce po prostu niemożliwe.
Kto jednak jest gotowy mentalnie do takiego „zakupu pieniądza w sieci”? Jak twierdzi prezes Kredito, naturalnymi klientami w tym obszarze e-commerce są przedstawiciele tzw. pokolenia Facebooka. Ludzie, którzy praktycznie żyją online. Czy zatem obecnie wystarczy konto w popularnym serwisie społecznościowym, by otrzymać minipożyczkę? Oczywiście nie. Mechanizm działa w ten sposób: firma, chcąc upewnić się, że klienci są w stanie np. zapłacić za zamówiony towar, stosuje tzw. metodę punktacji jako weryfikację konsumentów. Polega ona na analizowaniu ogromnej ilości danych, m.in. pochodzących z serwisów społecznościowych, takich jak Facebook. System bierze pod uwagę takie zmienne jak aktywność w serwisach społecznościowych, miejsce zamieszkania, zachowania zakupowe, używanie internetu czy telefonu komórkowego. I tu pojawia się pytanie o kwestię wiarygodności i bezpieczeństwa danych w branży. Czy to miejsce na pomysły dla kolejnych startupów?
Wszystko wskazuje na to, że klienci powinni przyzwyczajać się, że rozmaite instytucje gromadzą na ich temat coraz większą liczbę danych. U niektórych może to budzić obawy o ograniczanie prywatności, z drugiej jednak strony także osoby prywatne w coraz większym stopniu potrzebują (i poszukują) informacji i rzetelnych danych na temat firm. Chcąc wybrać uczciwego usługodawcę, dewelopera, sprzedawcę, biuro podróży czy nawet pracodawcę. W tym miejscu dochodzimy do obszaru e-commerce, gdzie towarem jest informacja. Dobrym przykładem startupu, który dostrzegł tu szansę na biznes dla siebie, jest Getinfo SA.
To przedstawiciel coraz liczniejszej rzeszy innowacyjnych polskich firm z sektora e-commerce specjalizujących się w gromadzeniu, przetwarzaniu i analizowaniu danych gospodarczych. Raporty tego typu jednostek są dostępne zarówno dla klientów indywidualnych, jak i dla firm. Wartość dodana, którą dostarczają, to przede wszystkim zmniejszanie ryzyka gospodarczego w kontaktach B2B oraz weryfikacja i uwierzytelnianie zarówno partnerów biznesowych, jak i prywatnych w transakcjach gospodarczych. Klienci biznesowi szczególnie doceniają raporty wiarygodności kredytowej klientów oraz pomoc w dochodzeniu należności.
Coraz częściej można zauważyć, że innowacyjne projekty cechują się tym, iż bywają silnie wyspecjalizowane i dedykowane do konkretnych grup odbiorców. Taki dedykowany e-commerce to szansa na wyróżnienie się, ale też konieczność zastosowanie zupełnie innej strategii marketingowej. Dobrym przykładem jest s VIPMedica S.A. Jej celem jest stworzenie pierwszego w Europie programu lojalnościowego skierowanego bezpośrednio do środowiska medycznego. Innowacyjny serwis oferuje lekarzom różnych specjalności dostęp do ofert zakupowych związanych z branżą medyczną, ale też dostęp do ofert niemedycznych. Firma jest również organizatorem targów, szkoleń i imprez skierowanych dla przedstawicieli branży.
Pieniądz, informacja, oferta dedykowana. Trzy proste przykłady pokazują, gdzie dzisiaj jest e-commerce i jednocześnie wskazują wciąż nie do końca zagospodarowane trendy, które z punktu widzenia startupów są ogromną szansą.