25 lat później

Wspólnie z znajomym obejrzałem walkę Przemysława Salety i Andrzeja Gołoty. Ciekawy jestem, czy głośno promowana w mediach walka okazała się również biznesowym sukcesem sprzedaży w systemie Pay Per View.

To całkiem ważny wyznacznik etapu rozwoju naszego rynku. Czy lepiej budować model biznesowy oparty na wpływach z reklam, czy raczej PPV jest korzystniejszym rozwiązaniem? Ale w sumie nie to w tej walce przykuło moją uwagę. Z zaciekawieniem oglądałem, jak dwóch czterdziestopięciolatków przez kilkanaście minut pokazało (zachowując oczywiście wszelkie proporcje) kawał naprawdę dobrego boksu. Nie jestem wybitnym znawcą historii polskiego pięściarstwa, więc z ciekawości poszukałem w internecie informacji o początkach kariery obu pięściarzy. Okazało się (przepraszam wszystkich sympatyków boksu za odkrycie, które dla nich poziomem nie będzie odbiegało od stwierdzenia, że mleko jest białe), że Andrzej Gołota już w 1988 roku wywalczył brązowy medal na igrzyskach w Seulu. Oczywiście podczas walki z Przemysławem Saletą oglądaliśmy już innego Gołotę, niemniej jednak fizycznie to ten sam człowiek, który ćwierć wieku temu zdobywał olimpijski medal.

Naszła mnie refleksja, jak wiele zmieniło się w tym czasie. Pomijając to, że od tego czasu wszyscy się postarzeliśmy, rozpadł się Związek Radziecki, a Polska stała się członkiem NATO i UE, w tym czasie miało miejsce jeszcze jedno, z naszego punktu widzenia epokowe zdarzenie. Otóż czy ktoś z Was w 1988 roku wysyłał e-maile, kontrolował stan konta w wirtualnym banku i zaczynał dzień od sprawdzenia tego, co słychać u znajomych na Facebooku? No właśnie… Patrząc zatem na tę parę bokserów, którzy żwawo jak na swój wiek dawali sobie radę w ringu, uświadomiłem sobie, że ci sportowcy, rozpoczynali swoje kariery w zupełnie innej erze. Erze przedinternetowej. W sumie na tyle niedawno, że mają jeszcze siłę i kondycję, by wejść do ringu, a z drugiej strony – wieki temu. Patrząc z tej perspektywy już dziś uśmiecham się na myśl, jaka będzie reakcja kogoś, kto za 25 lat gdzieś w sieci odnajdzie ten numer magazynu e-PROFIT i przeczyta o systemie Lead Generation, obecnych trendach zarządzania projektami, czy próbą odpowiedzi na pytanie: dlaczego nie chcemy płacić w sieci? Z jednej strony jest obawa, czy nie wywoła to w nim wówczas uśmiechu politowania: a więc nawet starożytni znali już te modele, z drugiej to przyjemne wiedzieć, że non omnis moriar.