Nowy Rok może na pewno skłaniać do wróżenia z fusów na temat przyszłości. Czy mamy szansę w starciu z feralną trzynastką?
Wiele wskazuje, że koniec świata przeżyliśmy dość gładko, a nasze firmy dalej działają. W mojej, bardzo subiektywnej ocenie, nie będzie to jednak łatwy rok. Szczególnie dla firm, które opierają swój model biznesowy na wpływach z reklam, czyli głównie wydawnictwach online. Możemy mieć więc rok, w którym wiele witryn internetowych przestanie być uaktualniana. Wciąż widzimy, że rynek wydawniczy szuka optymalnego modelu, w jaki może zarabiać. Wnioski po stworzeniu paywall’a w Polsce nie są zbyt optymistyczne. Może po prostu za wcześnie? A może czytelnicy skuszą się na zapłatę do swoich ulubionych stron dopiero wtedy, gdy dostaną jasny sygnał „bez Waszego wsparcia będziemy musieli po prostu zamknąć biznes”.
To ta ciemniejsza strona, a czy jest jaśniejsza? Oczywiście – przed nami całą seria ciekawych wydarzeń, w których zobaczymy nowe pomysły na startupy, część z nich pozyska finansowanie. Osobiście mam nadzieję, że zobaczymy więcej projektów łączących tradycyjny biznes z internetem.
Trzynastka może nie jest tyle pechowa, co niesie sporo zagrożeń rynkowych – ale nie dajmy się zwieść magii i róbmy swoje!